Chevrolet Spark 1.0

Chevrolet Spark 1.0

Powrót do przeszłości

W natłoku nowych technologii, systemów bezpieczeństwa, bezpłciowej elektroniki producenci (jak i sami użytkownicy aut) często zapominają o tym co tak naprawdę jest najpiękniejsze w idei transportu indywidualnego – poczucie wolności. Czuje to osiemnastolatek który pożycza samochód od ojca na pierwszy samodzielny wyjazd weekendowy, czuli to ludzie żyjący w czasach PRLu, jadąc wymarzonym Maluchem nad morze. Chodzi o to uczucie kiedy podróż sama w sobie jest wyzwaniem i przygodą.

Dziś podobnych doznań możemy szukać w małych, miejskich samochodzikach, oferujących swoim użytkownikom absolutne minimum potrzebne do jazdy. Czy nowy Chevrolet Spark potrafi roztaczać magiczną aurę wspomnień dawnych lat?

Pierwszy kontakt

Chevrolet ze wszystkich sił stara się odciąć od swoich koreańskich korzeni. Trzeba przyznać, że efekty są całkiem dobre. Spark niczym nie przypomina swojego poprzednika – Daewoo Matiza. No może poza absurdalnie wysoką pozycją za kierownicą, ale chyba jestem ostatnim człowiekiem na świecie który uznaję to za wadę.

Z zewnątrz auto prezentuje się bardzo interesująco! Ściągający uwagę zielony lakier, ostre linie i agresywne przetłoczenia, to wszystko sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Zastrzeżenia można mieć jedynie do śmiesznych, 13 – calowych kółeczek które giną gdzieś

w otchłani szerokich nadkoli. Na szczęście opcjonalnie (1200 zł.) możemy dokupić 14 – calowe alufelgi.

Plus i minus

Wykończenie wnętrza nie jest aż takie złe, jak się można by tego spodziewać. Ciekawie wyglądające zegary stylizowane na motocyklowe, ładne niebieskawe podświetlenie deski  rozdzielczej – to wszystko możemy uznać za pozytywne zaskoczenie. Oczywiście jest też dużo czarnego, twardego plastiku, jednak elementy wydają się być dobrze spasowane. Dziwi natomiast brak regulacji wysokości kierownicy (dostępna w wyższych wersjach wyposażenia), zamiast tego dostaliśmy możliwość wybrania wysokości siedzenia.  Minusem jest też drążek skrzyni biegów umiejscowiony w takim miejscu, że przy każdej zmianie na dwójce obija prawe kolano kierowcy. Na pocieszenie dostaniemy wystarczającą ilość miejsca nad głową. Z tyłu zmieszczą się dwie dorosłe osoby, Ci o wzroście poniżej 180 cm nie powinni mieć problemu z zajęciem wygodnej pozycji. Narzekać można za to na bagażnik – 170 litrów skutecznie skróci naszą listę niedzielnych zakupów. Chevrolet uznał widocznie, że nie można mieć wszystkiego i za każdym plusem czai się jakiś minus.

Testowany egzemplarz (wersja Spark +) wyposażony jest w 6 poduszek powietrznych, elektrycznie sterowane szyby, wspomaganie kierownicy, oraz radio z wejściem USB. Żeby nie było zbyt kolorowo, producent zainstalował taki port USB do którego potrzeba jest dodatkowa przejściówka… Mamy również manualną klimatyzacje (opcja, 2000 zł.)

To wszystko podbija cenę aż do prawie 37 tys. zł…

Powoli do celu

Jazda małym miejskim autkiem powinna dawać wiele radości. Wąskie koła, przedni napęd, silnik wkręcany na wysokie obroty – to wywołuje uśmiech na twarzy kierowcy.

Iskra w akcji

Zawieszenie w Sparku jest dość miękkie, co w połączeniu z wysoką karoserią daje nienajlepszy efekt. Samochód podskakuje na nierównościach i wychyla się na szybkich łukach. Na pochwałę zasługuje natomiast precyzyjny układ kierowniczy i bardzo dobre hamulce.

Do wyboru są dwa silniki benzynowe: 1.0 oraz 1.2. W naszym egzemplarzu znajdowała się litrowa jednostka o mocy 68 KM która niestety nie pozwoli nam na porządne rozpędzenie się przed wspomnianymi wcześniej łukami. Chevy jest mniej dynamiczny niż się spodziewałem. Przy obrotach poniżej 4 tys. (swoją drogą czytelność obrotomierza pozostawia wiele do życzenia) samochód nie ma ochoty na przyspieszanie, a sam sprint od 0 do 100 km/h trwa 15,5 sekundy. W mieście może nie będzie to aż tak przeszkadzać, jednak wyprzedzanie na trasie może okazać się bardzo stresującym zajęciem. W zamian za słabą dynamikę i osiągi dostaniemy całkiem niskie spalanie: W mieście powinniśmy zmieścić się w okolicy 7 litrów, natomiast w trasie około 5,5 litrów każde 100 km.

Podsumowując

Czy mały Spark wzbudził we mnie sentyment i przypomniał stare, dobre czasy młodzieńczych szaleństw Fiatem Uno bądź Cinquecento? Niestety nie. Największy zawód sprawił mi sposób w jaki to auto jeździ. Jest za wysokie, za miękkie i za wolne. Oczywiście klienci do których ten samochód jest dedykowany uznają te dwie pierwsze cechy za plus (łatwiejsze parkowanie, lepsza widoczność, większy komfort) i bardziej będzie im zależeć na niskim spalaniu niż na wysokiej dynamice, jednak ja spodziewałem się czegoś innego. Poza tym Chevrolet tak bardzo chciał zerwać ze swoją koreańską przeszłością, że zapomniał co przyniosło Matizowi tak spektakularny sukces na naszym rynku – cena…  Prezentowany egzemplarz, tak jak wspomniałem wcześniej kosztuje 36 990 zł. Przez to Spark został wystawiony na bardzo ciężki pojedynek z mnogą konkurencją. Za te pieniądze możemy przykładowo kupić: nową generacje Fiata Pandy, Suzuki Alto, uroczą Kię Picanto, a nawet dużo większą Dacie Sandero.

Chevrolet mimo swoich wad ma też sporo zalet, należy więc uznać go za interesującą ofertę którą warto wziąć pod uwagę przy wyborze auta z tego segmentu. Przemawia za nim interesująca stylistyka, oszczędny silnik, całkiem przestronne wnętrze i spory nacisk na bezpieczeństwo (6 poduszek powietrznych, 4 gwiazdki w testach Euro NCAP). Czy to wystarczy, aby zwabić do siebie klientów pokaże czas.

 

Dane techniczne samochodu

  • Silnik:
  • Benzyna
  • Pojemność silnika:
  • 995 cm3
  • Moc maksymalna:
  • 68KM @ 6400
  • Skrzynia biegów:
  • Manualna, 5-biegowa
  • Typ napędu:
  • Przedni
  • Pojemność bagażowa:
  • 170/568 l
  • Zbiornik paliwa:
  • 35 l
  • Typ nadwozia:
  • Hatch-back
  • Ilość miejsc / drzwi:
  • 5/5
  • Wymiary:
  • 3640/1597/1552 mm
  • Rozstaw osi:
  • 2375 mm
  • Masa własna / ładowność:
  • 170/568 kg

Osiągi

  • Spalanie:
  • 6,6 / 4,2 / 5,1 l / 100km
  • Emisja CO2:
  • 119 g / km
  • Prędkość maksymalna:
  • 154 km / h
  • Przyspieszenie:
  • 15,5 s

Gwarancja / Cena

  • Gwarancja mechaniczna:
  • 3 lata lub 100000 km
  • Gwarancja perforacyjna:
  • 6 lat
  • Cena wersji podstawowej:
  • 26 990 zł
  • Cena wersji testowanej:
  • 36 990 zł

Redaktor: Kuba Tutaj / Zdjęcia: Michał Woliński
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody redakcji zabronione!