Skoda Superb 1.6 TDI CR 105KM GreenLine

Skoda Superb 1.6 TDI CR 105KM GreenLine

Wstęp
Skoda Superb dziedziczy swą nazwę po luksusowym modelu 640 Superb produkowanym przed wojną. Jest to flagowy model marki, przynależny do segmentu… no właśnie, którego? Oferowaną przestrzenią i miejscem śmiało może konkurować (a nawet wygrywać!) z autami segmentu E, lecz jej cenę, jakość i prestiż pozycjonuje się w segmencie aut klasy średniej, czyli D.
Testowany przez nas Superb Greenline to auto na czasie, będące odpowiedzią czeskiej marki na obecny, proekologiczny trend w motoryzacji. Oczywiście w modnym i nowoczesnym, białym kolorze. Czy duża limuzyna z małym silnikiem ma sens? Przekonajmy się.

Stylistyka

Obecna generacja Superba zerwała z filozofią stylizacyjną poprzednika polegającą na zabiegu „tył weźmy od Passata, przód od A6”, dzięki czemu auto różni się od bratnich konstrukcji z koncernu Volkswagena. Skoda jest elegancka i w żaden sposób nie próbuje maskować swoich gabarytów – auto wygląda dokładnie na tak duże, jak jest.
Kontrowersje może budzić tylna część nadwozia, głównie ze względu na specyficzny kształt kloszy lamp. Zdania na temat ich wyglądu są podzielone, mnie nie przypadły do gustu. Jeśli wybitnie komuś nie pasują, można wybrać ładniejsze kombi.
Ogólne wrażenie jest jednak pozytywne. Skoda zaprojektowała bardzo stonowaną limuzynę o klasycznych liniach, która nie zestarzeje się tak prędko jak inne konstrukcje. W pakiecie GreenLine otrzymamy dodatkowo mini-spoiler (lotkę) na klapie bagażnika, obniżone zawieszenie i kilka znaczków z oznaczeniem „zielonego” modelu.

Wnętrze

Stwierdzenie, że Superb jest przestronny jest niczym stwierdzenie, że Ocean Spokojny jest duży. Wnętrze jest po prostu ogromne! Niezależnie od tego, jakie miejsce zajmiemy, zostaniemy potraktowani po królewsku. Przestrzeń to zdecydowanie największa zaleta tego auta, dość powiedzieć, że mógłbym usiąść po turecku pomiędzy tylną kanapą a przednimi fotelami. I to wcale nie przesuwając ich maksymalnie do przodu!
Koniec jednak zachwytów, wróćmy na ziemię. I, niestety, już tutaj pozostaniemy. Wnętrze Superba można opisać przy użyciu przymiotników, do których przyzwyczaiły nas już wnętrza pozostałych modeli Skody czy Volkswagena. Jest więc bardzo ergonomiczne i intuicyjne w obsłudze, ale również przeraźliwie nudne, a w testowanej przez nas podstawowej wersji dodatkowo smutne. W ponury nastrój wpędzają nas czarno-czarne plastiki, przyciski, pokrętła oraz szaro-czarna tapicerka. Niewiele pomaga prosta, posrebrzana listwa czy chromowana dekoracja kierownicy i klamki. Wsiadając do Skody w jesienny, posępny wieczór, zmęczeni całym dniem pracy, na pewno nie poczujemy się lepiej. Rozwiązaniem jest tylko i wyłącznie wybór bogatszej wersji wyposażeniowej.
Jakość materiałów użytych do wykończenia wnętrza jest dobra, lecz na pewno nie zachwycająca. Spodziewałem się więcej, szczególnie po samochodzie aspirującym do klasy wyżej. Jakość montażu stoi na wysokim poziomie i w tej materii nie mam się do czego przyczepić.
Tradycyjnie już dla Skody, również przestrzeń bagażowa imponuje swoimi rozmiarami. Do dyspozycji oddano nam pokaźne 595 litrów oraz wiele ułatwiających życie funkcjonalności, jak choćby dwa sposoby otwarcia bagażnika – razem z szybą lub bez niej.
Wnętrze Superba to wzór funkcjonalności. Jest dobry zarówno na wakacje, jak i do sklepu lub zwykłe dojazdy do pracy. Dzięki wielu schowkom i gadżetom pomieścimy tutaj wszystko, co będzie nam potrzebne – z pewnością jest to idealne auto dla osób ceniących sobie porządek i ergonomię, a także rodzinne wycieczki.

Silnik i układ jezdny

Jestem pewien, że każdy średnio zorientowany w świecie motoryzacji użytkownik polskich dróg orientuje się, czym na tle konkurencji wyróżniają się auta czeskiej marki. Tym razem jednak pod maską testowanego auta pracował dość kontrowersyjny diesel. Kontrowersyjny, ponieważ posiada zaledwie 1.6 litra pojemności, zaś jego moc (105 koni mechanicznych) nie czyni demona prędkości nawet z małych aut miejskich.
W testowanej Skodzie taki silnik… niedomaga. A więc bez zaskoczenia, którego chyba nikt się nie spodziewał. Przy takich gabarytach i masie nie ma co oczekiwać cudu, szczególnie, jeśli współpracuje z pięciobiegową, manualną skrzynią o wydłużonych biegach. Niedobór mocy odczuwalny jest szczególnie przy ruszaniu, podczas jazdy pomaga trochę moment obrotowy, wynoszący 250Nm.
To nie koniec złych wiadomości. Superb to auto rodzinne, więc należy wziąć pod uwagę również fakt, że obciążone rodziną i bagażem auto będzie jeszcze bardziej ślamazarne. Dlatego na zakup tego auta powinny zdecydować się osoby, które doskonale wiedzą, czego po nim się spodziewać. Osoby z wyobraźnią, które nie zaryzykują niebezpiecznej sytuacji i nie zdecydują się na wyprzedzanie kolumny tirów bez naprawdę bardzo długiej, wolnej przestrzeni. Należy pamiętać również o oszczędzających energię, „ekologicznych” oponach, które są montowane seryjnie w tym modelu – różne testy wskazały, że nie zachowują się tak dobrze zarówno na śliskim i suchym jak ich standardowe odpowiedniki
Silnik jest cichy i kulturalny, we wnętrzu panuje przyjemna cisza i spokój. Jego największą zaletą jest oczywiście obniżone spalanie, które jest po prostu niesamowite, jak na tak duże auto. Nie będziemy zbyt często odwiedzać stacji benzynowych, co przy obecnych, ciągłych wzrostach cen paliw jest wielką zaletą.
Pozytywne wrażenie robi wspomniana już przeze mnie skrzynia biegów. Przełożenia załącza się płynnie, praktycznie bez użycia siły, ale precyzyjnie. Tak fajnie pracująca skrzynia sprawia, że nawet jazda po mieście nie będzie zbyt uciążliwa. Oczywiście, nic nie zastąpi „automatu” w kwestii wygody, ale mam wrażenie, że akurat w tym modelu nie jest on wygodnickim do szczęścia potrzebny.
W porównaniu do zwykłej wersji, ekologiczny Superb ma obniżone zawieszenie, przez co należy zapomnieć o podjazdach pod większe krawężniki oraz znacznie zredukować prędkość podczas przejazdów przez wysokie garby spowalniające. Komfort podróżowania jest ponadprzeciętny oraz, co ważne, nie wpływa negatywnie na precyzyjny układ jezdny.

Podsumowanie

Skoda Superb w wersji Greenline jest autem przeznaczonym dla rozsądnych i oszczędnych kierowców, którzy preferują spokojną jazdę zgodną z przepisami. Nie ma w niej nic, co mogłoby przykuć uwagę kierowcy posiadającego ułańską fantazję. Nie można tego jednak traktować jako wady. Poruszanie się po polskich drogach wymaga od nas wzmożonej koncentracji i bardzo dużej odpowiedzialności. Wybór testowanego modelu będzie więc uzależniony głównie od stylu jazdy kierowcy – jeśli do wyprzedzania zabieramy się rzadko i preferujemy spokojne, stateczne pochłanianie kolejnych kilometrów, wtedy zyskamy na bardzo niskim spalaniu. Osoby, które się zawsze śpieszą, powinny zdecydować się na mocniejszą wersję.
Spoglądając na to auto w ujęciu ogólnym, nie sposób nie docenić naprawdę wielu zalet, szczególnie tych związanych z funkcjonalnością. Skoda Superb jest bardzo przyjazna dla jej użytkowników a jej cena rozsądnie skalkulowana. Ten konkretny model możemy kupić już za 89 700 złotych, choć można zauważyć w nim pewne braki wyposażeniowe. Jak byśmy jednak nie liczyli, tak ogromnego auta w tej cenie u konkurencji nie dostaniemy.

Dane techniczne samochodu

  • Silnik:
  • Turbodiesel
  • Pojemność silnika:
  • 1598 cm3
  • Moc maksymalna:
  • 105KM @ 4000
  • Skrzynia biegów:
  • Manualna, 5-biegowa
  • Typ napędu:
  • Przedni
  • Pojemność bagażowa:
  • 565 l
  • Zbiornik paliwa:
  • 60 l
  • Typ nadwozia:
  • Sedan
  • Ilość miejsc / drzwi:
  • 5/5
  • Wymiary:
  • 4838/1817/1462 mm
  • Rozstaw osi:
  • 2761 mm
  • Masa własna / ładowność:
  • 1498 / 620 kg

Osiągi

  • Spalanie:
  • 5,4 / 3,8 / 4,4 l
  • Emisja CO2:
  • 114 g / km
  • Prędkość maksymalna:
  • 192 km / h
  • Przyspieszenie:
  • 12,5 s

Gwarancja / Cena

  • Gwarancja mechaniczna:
  • 2 lata
  • Gwarancja perforacyjna:
  • 10 lat
  • Cena wersji podstawowej:
  • 81 100 zł
  • Cena wersji testowanej:
  • 89 700 zł

Redaktor: Łukasz Lampka / Zdjęcia: Michał Woliński
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody redakcji zabronione!