Nierówna praca silnika, wibracje na biegu jałowym, czarny lub niebieski dym z układu wydechowego? To sygnały, że auto wymaga od nas większej uwagi. Bardzo często decydujemy się wtedy oddać samochód do serwisu. Falowanie obrotów, dymienie, czy problemy z rozruchem mogą mieć wiele przyczyn, jednak przed wycieczką do warsztatu warto spróbować wyeliminować przyczynę na własną rękę. Jak to zrobić?

Pacjentem testowym jest dziś Skoda Superb 1.4 TSI. Ten benzynowy silnik montowany jest w samochodach czeskiej marki od 2008 roku i zyskał spore grono wielbicieli. Nieduża pojemność, ekonomia i przyzwoita dynamika sprawiają, że 1.4 TSI jest świetnym wyborem, zwłaszcza do miasta. Co z naszym pacjentem? Zdarza się nierówna praca silnika, falowanie obrotów na biegu jałowym i dymienie na niebiesko z układu wydechowego. Nie znamy dokładnej daty wymiany oleju, a jazda po mieście zapewne dodatkowo wpłynęła negatywnie na ilość nagromadzonych zanieczyszczeń. Nagar w silniku z bezpośrednim wtryskiem? Tak! Wbrew pozorom, to właśnie silniki takie jak FSI, czy TFSI, mają spory problem z odkładaniem osadu węglowego.

W pierwszej kolejności zaczniemy od wymiany oleju i przeczyszczenia silnika jedną z dostępnych na rynku płukanek. Część z objawów można zakładać, że powoduje nieprawidłowa praca wtryskiwaczy. Ich naprawa czy wymiana w serwisie może kosztować ponad 1000 złotych. Warto najpierw spróbować uzdrowić je na własną rękę stosując środek do czyszczenia wtryskiwaczy. Właśnie te dwa produkty dziś przetestujemy.

TEC-2000 Engine Flush — płukanka do silnika

Zaczynamy od wymiany oleju i usunięcia osadu, nagaru oraz sadzy. Dodatkowo zabieg powinien wyeliminować niebieski dym, będący efektem spalania oleju. Czy zadziała? Sprawdźmy!

Do czyszczenia silnika użyjemy płukanki TEC-2000 Engine Flush. Jest to kompozycja rozpuszczalników oraz preparatów smarnych. Płukanka ma na celu usunięcie osadu i nagaru ze skrzyni korbowej. Usuwa także zanieczyszczenia z pierścieni tłokowych, co powoduje ich wydajniejsze działanie. Płukankę stosujemy jeszcze przed wymianą oleju. Dzięki temu nowy olej nie wymiesza się z zanieczyszczonymi pozostałościami. Co warto podkreślić, środek nie zawiera chlorowanych węglowodorów. Dzięki temu cały proces nie jest szkodliwy dla środowiska i nie wydziela trujących oparów. Preparat jest prosty w użyciu i każdy poradzi sobie sam z jego aplikacją.

Jak stosować płukankę do silnika?

Produkt stosujemy podczas standardowej wymiany oleju. Możemy to zrobić sami lub dostarczyć płukankę mechanikowi i poprosić o zastosowanie jej podczas serwisu. My oczywiście zabieg przeprowadziliśmy osobiście.

  • Engine Flush dodaliśmy do silnika jeszcze przed wymianą oleju. Jedna puszka płukanki wystarczy nam na około 5 litrów oleju.
  • Po dodaniu preparatu i osiągnięciu optymalnej temperatury silnika samochód pracował około 15 minut na biegu jałowym.
  • Co ważne, cały zabieg musimy przeprowadzać na świeżym powietrzu lub w dobrze wentylowanym pomieszczeniu, aby uniknąć gromadzenia się spalin.
  • Po 15 minutach wymieniliśmy olej oraz założyliśmy nowy filtr.

Jakie efekty zaobserwowaliśmy po zastosowaniu TEC-2000 Engine Flush?

Z tego, co mogliśmy zauważyć na pierwszy rzut oka, to faktycznie zniknął niebieski dym. Płukanka zgodnie z obietnicą producenta sprawiła, że cylindry pracują lepiej i nie przepuszczają oleju do komory spalania. Aby sprawdzić dokładnie efekty działania Engine Flush, zdjęliśmy pokrywę zaworów, przed i po czyszczeniu. Efekt był zaskakujący. Gołym okiem widać, że ilość nalotu się zmniejszyła, a środek rozpuścił większość zanieczyszczeń.

Skoro Engine Flush czyści pierścienie tłokowe, postanowiliśmy sprawdzić poziom kompresji — również przed i po zabiegu. Rezultat? Wzrost kompresji w cylindrach o 35%. Nie pozostaje nam nic innego, jak przyznać, że to faktycznie działa. Wszystkie wyżej opisane pozytywne działania dodatkowo powinny wpłynąć na mniejsze zużycie oleju. Biorąc pod uwagę, że środek kosztuje niewiele ponad 60 złotych, stwierdzamy, że zdecydowanie takie czyszczenie powinniśmy przeprowadzać przynajmniej podczas co drugiej wymiany oleju w silniku. Niezależnie od rodzaju paliwa i sposobu użytkowania samochodu.

Fuel Injector Cleaner – Czyszczenie wtryskiwaczy benzynowych

Pierwszy etap za nami. Czas zająć się drugim problemem, który ewidentnie wskazuje na nieprawidłową pracę wtryskiwaczy. Brak wcześniejszego czyszczenia wtrysku, jazda na krótkich dystansach i potencjalnie nagromadzony nagar i wilgoć mogą być przyczyną nierównej pracy silnika.

W tym celu zastosowaliśmy preparat TEC-2000 Fuel Injector Cleaner. Zgodnie z obietnicą producenta środek oczyszcza nie tylko wtryskiwacze, ale również dysze. Jego stosowanie powinno wyeliminować również powstawanie wilgoci. Dzięki temu wtryskiwane paliwo ma zachować (tudzież odzyskać) odpowiedni kształt i strumień, a dodatkowo przełożyć się na ograniczenie odkładania osadów w katalizatorze. Sprawdziliśmy to w praktyce.

Jak stosować TEC-2000 Fuel Injector Cleaner?

W porównaniu do wcześniej przetestowanej płukanki Fuel Injector Cleaner wymaga od nas nieco więcej uwagi. Jednak to wciąż dość prosty zabieg. Cała procedura wygląda następująco:

  • Odłączamy przewody paliwowe od listwy wtryskiwaczy.
  • W ich miejsce wypinamy przewody serwisowe (1,5m długości, 8 mm przekroju) do urządzenia podającego.
  • Drugi koniec przewodów umieszczamy w puszcze preparatu.
  • Włączamy silnik.
  • Po opróżnieniu puszki wyłączamy silnik – jedno opakowanie powinno wystarczyć na około 20 minut pracy. Gdy mamy do czynienia z bardzo zanieczyszczonymi wtryskiwaczami najlepiej, aby proces trwał około 40 minut.
  • Odpinamy przewody serwisowe.
  • Podpinamy przewody paliwowe.

Jakie efekty zaobserwowaliśmy po czyszczeniu wtryskiwaczy?

Aby móc jednoznacznie ocenić efekty działania preparatu TEC-2000 Fuel Injector Cleaner nasza testowa Skoda Superb 1.4 TSI przejechała po czyszczeniu wtryskiwaczy około 500 kilometrów. Po tym dystansie przeszliśmy do testu porównawczego — przed i po.

Pierwsza zmiana, to wyrównana praca wtryskiwaczy. Zmniejszona amplituda przelewów paliwa spowodowała, że pozbyliśmy się wibracji i falowania obrotów. Co więcej, mimo iż problemów z odpalaniem nie odnotowaliśmy, po czyszczeniu wtryskiwaczy, samochód zaczął odpalać z większą łatwością. Ponieważ problemów z odpalaniem nie było, zaobserwowana poprawa jest niewielka, jednak gdy korzystamy z samochodu codziennie, to nawet 0,5 sekundy jest zauważalne. W trasie odnotowaliśmy również delikatny wzrost dynamiki. Samochód żwawiej wchodzi na obroty, co faktycznie wskazuje na wcześniejsze zanieczyszczenie wtryskiwaczy.

Polecamy stosować preparat przynajmniej raz na pół roku. Zważywszy na niską cenę TEC-2000 Fuel Injector Cleaner oraz unikanie kosztownej wymiany wtryskiwaczy, zdecydowanie warto.

Czy warto samemu czyścić silnik i wtryskiwacze?

Nasz test przyniósł jednoznaczny wynik — zdecydowanie warto. Każdy z testowanych produktów kosztuje około 60 złotych. W tej cenie nie dość, że serwujemy naszemu silnikowi kurację odmładzającą, to jeszcze unikamy kosztownych wizyt w serwisie. Zarówno czyszczenie silnika przy wymianie oleju, jak i usuwanie zanieczyszczeń z wtryskiwaczy powinniśmy przeprowadzać, nawet gdy nie docierają do nas niepokojące oznaki. Gdy już jednak mamy problem z falującymi obrotami czy niebieskim dymem, warto przed udaniem się do serwisu, przeprowadzić czyszczenie na własną rękę. Jeśli nie mamy do czynienia z uszkodzeniem mechanicznym, procesy przeprowadzane z użyciem produktów TEC-2000 rozwiązują większość problemów. Zdecydowanie polecamy!

Tagi:

Data publikacji: